Postępowania w przedmiocie uregulowania kontaktów rodzica drugoplanowego z małoletnimi dzieckiem są coraz częstszym zjawiskiem. W praktyce oczywiście do zainicjowania tego rodzaju postępowania jest konflikt między rodzicami dziecka i brak możliwości porozumienia się w tym zakresie. Jednakże co zrobić kiedy jeden z rodziców zupełnie bagatelizuje postanowienie sądu w tym zakresie? Jak zmobilizować do respektowania orzeczenia sądu?
Zgodnie z art. 59815 § 1 kodeksu cywilnego „ Jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, zagrozi jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku.
Jak podkreślił w swoim Komentarzu do Kodeksu Postępowania Zbigniew Strus „ Ocena sądu stanowiąca podstawę zagrożenia kierowanego do osoby sprawującej pieczę winna uwzględniać jej uprzywilejowaną pozycję w organizowaniu warunków kontaktu drugiego rodzica oraz uwzględniać trudności wiążące się z codzienną troską o osobę i byt materialny dziecka. Ustawa nie wskazuje winy jako przesłanki stosowania zagrożenia, jednak zamiar, rodzaj i okoliczności naruszenia obowiązków, a nawet stopień obciążenia faktycznymi obowiązkami powinny być uwzględniane przy decyzji jurysdykcyjnej o zasadności i wysokości zagrożenia przymusową zapłatą. Doświadczenie życiowe sędziego i rzetelne rozpoznanie sytuacji osobistej oraz majątkowej osoby sprawującej pieczę powinny służyć wyważeniu kolizyjnych wartości zasługujących na ochronę, tj. ochrony dobra w postaci styczności osobistej oraz nieuszczuplania funduszu przeznaczonego na utrzymanie dziecka i jego opiekuna. Znaczenie postanowienia zagrażającego (art. 59815) wynika z jego prejudycjalności w stosunku do orzeczenia wydawanego na podstawie art. 59816 k.p.c.”
W związku z powyższym ustawodawca przewidział możliwość finansowych konsekwencji dla rodzica, który nie wykonuje orzeczenia sądu. Mogą być one motywacją do respektowania jego respektowania. Rozwiązanie to uznać należy, za niezwykle słuszne, bowiem brak reakcji mógłby powodować zupełną obojętność na realizowanie tego typu orzeczeń.
Jestem ojcem 4 letniej Oleńki, z matka dziecka jestem po rozwodzie od roku. Sąd wskazał mi podczas rozwodu jak mam realizować kontakty. Niestety zmuszony byłem do wyjazdu za granicę w celu poszukiwania pracy i nie miałem możliwości stawiać się na wszystkie spotkania z córką . Moja była żona jednak poczuła w tej sytuacji możliwość szybkiego zarobku ( zawsze była materialistką) i złożyła wniosek do sądu aby ten karał mnie karami pieniężnymi, że nie odwiedzam dziecka co 2 weekend. Byłem przerażony. Chciała żebym jej zapłacił 30 000 zł, pomimo, że uprzedziłem ja że w związku z wyjazdem nie będę mógł tak często przyjeżdżać. Muszę z całego serca podziękować w tej kancelarii za pomoc. Tylko tym dzięki prawnikom odprawiłem ex z kwitkiem. Jaką miała minę jak się dowiedziała, że żadnej kasy nie będzie. Kancelarię polecam. Pomimo, że byłem za granicą stały kontakt telefoniczny i mailowy, co było dla mnie bardzo ważne. Dzięki